6 min. czytania 3 maj 2019
Ojciec bawiący się z dziećmi przy elektrycznym samochodzie.

Jak wprowadzić opartą na crowdfundingu infrastrukturę pojazdów elektrycznych?

Autor John Simlett

EY Global Future of Mobility Leader

All things mobility. Innovative thinker. Entrepreneurial mindset. Strategic partner and consultant for the auto and transport industries.

Współautorzy
6 min. czytania 3 maj 2019

Pojazdy elektryczne zyskują na popularności, ale infrastruktura służąca do ich ładowania pozostaje daleko w tyle. Czy rozwiązaniem jest współdzielenie pojazdów?

Kiedy mówimy o przyszłości mobilności, zbyt często samochód jest gwiazdą pokazu. Aby jednak zrealizować obiecaną wizję świata, w którym wszyscy jeździmy czystymi, cichymi i wydajnymi pojazdami, które są elektryczne, połączone i coraz bardziej autonomiczne, w centrum uwagi musi znaleźć się również mniej efektowna, ale równie ważna kwestia infrastruktury ładowania.

Podobnie jak pojazdy z silnikami spalinowymi potrzebują stacji paliw, tak pojazdy elektryczne także wymagają powszechnie występujących punktów ładowania – prywatnych lub publicznych. Tak naprawdę punkty te mają prawdopodobnie jeszcze bardziej kluczowe znaczenie, gdyż ładowanie pojazdu trwa znacznie dłużej niż tankowanie paliwa, przynajmniej przy obecnej technologii i cenach. A przy tym pojazdu elektrycznego z wyczerpanym akumulatorem nie da się uratować, dostarczając mu po prostu kilku jednostek energii elektrycznej z gniazdka.

Kwestia tego, co jest priorytetem – pojazdy elektryczne czy infrastruktura ich ładowania – została w dużym stopniu rozstrzygnięta. To wdrożenie infrastruktury ładowania poprzedza wzrost popularności pojazdów elektrycznych.

W miarę jak miasta stają się coraz bardziej zatłoczone z powodu postępującej urbanizacji i mieszkania w wielopoziomowych budynkach, dostępność nieruchomości pod infrastrukturę ładowania pojazdów i dojazd do nich będzie stanowił poważną przeszkodę. Rozważanym sposobem na rozwiązanie kwestii lokalizacji są partnerstwa i sojusze – pomiędzy operatorami punktów ładowania, producentami samochodów, podmiotami użyteczności publicznej, graczami na rynku naftowo-gazowym oraz właścicielami nieruchomości.

Nie tylko nieruchomości

Zaraz po dostępnej przestrzeni jedną z największych potrzeb w branży jest możliwość sprawnego uzyskania korzyści z łatwej w użytkowaniu, szybkiej do rozpowszechnienia, szeroko dostępnej i uniwersalnej infrastruktury ładowania. Niemniej obecna rzeczywistość jest od tego celu bardzo odległa.

Charakteryzuje się fragmentarycznym i niewystarczającym zasięgiem geograficznym, połączonym z kłopotliwym zróżnicowaniem prędkości ładowania, standardów, złączy, dostawców i metod płatności. Tyle wystarczy, aby ładowanie pojazdu stało się tak skomplikowane i zagmatwane, żeby odstraszyć wszystkich poza najbardziej entuzjastycznymi klientami i inwestorami.

Chociaż łączna liczba punktów ładowania na całym świecie wynosiła w 2017 ok. 3,5 mln, niecałe 500 tys. z nich stanowią punkty powszechnie dostępne.  Jedynie 112 tys. z nich stanowią powszechnie dostępne szybkie ładowarki o mocy co najmniej 20 kW, a trzy czwarte z nich znajdują się w Chinach. Ogromna większość ładowarek znajduje się w rękach prywatnych i działa wolno, jest niedostępna dla większości użytkowników i coraz częściej przestarzała w wyniku zwiększania pojemności akumulatorów i zapotrzebowania użytkowników na krótsze czasy ładowania.

Dla większości użytkowników znalezienie publicznego, szybkiego punktu ładowania stanowi wyzwanie; podobnie jest z płatnością za tę usługę ze względu na istnienie masy operatorów wymagających różnych kont i konkretnych aplikacji. W rezultacie pojazdy elektryczne ładowane są w większości w domach, co wyklucza możliwość posiadania takiego pojazdu przez populację miejską mieszkającą w blokach, dla której pojazdy elektryczne w przeciwnym wypadku byłyby oczywistym wyborem.

Budowa infrastruktury ładowania pojazdów to kwestia bardziej nieruchomości lub przestrzeni niż technologii i finansowania. 

Wiele osóbz zamiłowaniem do prowadzenia pojazdu elektrycznego do których przemawiają argumenty środowiskowe, nadal powstrzymuje się przed wyborem takiego pojazdu ze względu na obawy gdzie, kiedy i jak taki pojazd ładować.

Dla potencjalnych inwestorów sytuacja nie jest o wiele atrakcyjniejsza. To dylemat jajka i kury. Poważni inwestorzy odczuwają obecnie ograniczenia w postaci sprzecznych standardów, obaw o zwrot z inwestycji oraz niepewności wiążącej się z dużą, samodzielną inwestycją w tak heterogenicznej branży.

Jednym ze sposobów na odblokowanie inwestycji i wykonanie pierwszego kroku w stronę skali i powszechności jest współwłasność infrastruktury ładowania. W przypadku infrastruktury ładowania przykład można wziąć innych elementów infrastruktury będących własnością prywatną ale dostępnych publicznie.

EY oferuje Tesseract, platformę wykorzystującą technologię blockchain, zapewniającą współwłasność poprzez stosowanie inteligentnych umów. Inwestorzy mogą łączyć swoje zasoby i angażować wybraną ilość kapitału, czując się bezpiecznie dzięki świadomości, że wykorzystana w platformie Tesseract technologia blockchain może zapewnić odpowiedni podział zysków. Technologia ta może także umożliwić poszczególnym inwestorom dopasowanie profilu zysków do własnych potrzeb – niższych na początku w zamian za wyższy zwrot później lub utrzymujących się przez cały czas na tym samym poziomie.

Wspólne podejście

Współwłasność to podejście raczej oddolne niż odgórne, które przynosi korzyść w postaci otwarcia inwestycji w infrastrukturę ładowania na znacznie szerszy wachlarz zainteresowanych stron, nie tylko tych z najgłębszymi kieszeniami. Pracodawcy mogą łączyć zasoby, aby budować punkty ładowania dla swoich pracowników, w tym samym celu władze miast mogą łączyć siły z producentami sprzętu (OEM) i lokalnymi przedsiębiorcami, a grupy mieszkańców mogą nawet zebrać się i współfinansować punkty ładowania dla swojej ulicy, wioski lub miasta.

Inwestorzy mogą także wybrać opcję przyjęcia zwrotów częściowo lub w całości w naturze – mniejsi inwestorzy lub grupy pracodawców mogliby na przykład odbierać zwroty w postaci darmowego ładowania. Objęta współwłasnością infrastruktura ładowania może odegrać rolę w nowej inteligentnej sieci energetycznej (smart grid), która wyłoni się po tym, jak dekarbonizacja i elektryfikacja pomogą nam przejść do zdecentralizowanego ekosystemu energetycznego.

Zachęcając do lokalnych inwestycji napędzanych przez lokalne zapotrzebowanie, wspólna infrastruktura sprzyjałaby jednoczesnej rozbudowie punktów ładowania w większych miastach, które następnie mogłyby łączyć się w większe, współpracujące sieci regionalne i krajowe. Wspólne sieci pomogłyby także uprościć użytkowanie, zapewniając uniwersalne punkty ładowania mogące obsłużyć wszystkie lub większość pojazdów elektrycznych, niezależnie od ich producenta lub standardu ładowania.

Branża zdaje sobie sprawę z wyzwania, jakie stanowi ładowanie pojazdów, oraz potencjału płynącego z połączenia sił w celu rozwiązania tego problemu. Producenci samochodów przyjmują za priorytet wypuszczanie nowych pojazdów elektrycznych wraz z infrastrukturą ładowania, przedsiębiorstwa energetyczne starają się o dalszą rozbudowę sieci ładowania, a poważni gracze z przemysłu naftowego –przewidując spadek przychodów – inwestują i nabywają spółki z branży ładowania pojazdów.

Dostępność ładowarek

75%

spośród 112 000 powszechnie dostępnych szybkich ładowarek (20 kW i więcej) znajduje się w Chinach.

Kilku dużych producentów samochodów współpracuje przy projekcie Ionity, który ma na celu instalację ok. 400 publicznie dostępnych szybkich ładowarek przy głównych trasach w całej Europie. 1  Przykładem jeszcze ambitniejszej, międzysektorowej współpracy angażującej producentów sprzętu, władze miast i spółki energetyczne jest CHAdeMO; w ramach tego projektu zainstalowano dotychczas ponad 22 000 szybkich ładowarek prądu stałego na obszarze Azji, Europy, Japonii i Ameryki Północnej, co czyni powstałą sieć jak na razie największą szybko ładującą siecią prądu stałego na świecie. 2

Inicjatywy te stanowią krok we właściwym kierunku pod względem pobudzenia skali i szybkości wdrożenia infrastruktury ładowania. Nie oferują one jednak największej możliwej skali i szybkości. Uważamy, że ten cel można osiągnąć jedynie otwierając dostęp do infrastruktury ładowania dla najszerszej możliwej puli wspólnie działających inwestorów, poprzez współwłasność i dopasowane do indywidualnych potrzeb profile zysku.

Opracowana przez EY platforma Tesseract nie jest jedyną odpowiednią platformą, ale prowadzimy już rozmowy zarówno z władzami miast, jak i producentami sprzętu na temat projektów wiążących się z infrastrukturą ładowania opartą na zasadzie współwłasności. Samą platformę Tesseract z powodzeniem wdrażają m.in. producenci sprzętu oraz grupy zajmujące się wynajmem samochodów.

Punkty ładowania pewnie nigdy nie będą budzić takich emocji i zachwytu jak najnowszy model lśniącego pojazdu elektrycznego. Ale bez inwestycji w budowę większej ich liczby w miejscach, w których są najbardziej potrzebne, na decyzje zakupowe dotyczące pojazdów elektrycznych zawsze będą wywierać wpływ trudności praktyczne – gdzie, kiedy i jak się podłączyć do ładowania.

Local Perspective IconLokalna perspektywa

W Polsce również mierzymy się z dylematem jajka i kury – za rosnącą (choć nadal marginalną na tle Europy) popularnością pojazdów elektryczny nie nadąża rozwój punktów do ładowania.

Zarówno ilość pojazdów elektrycznych jak i dostępność punktów ładowania pojazdów elektrycznych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców plasuje Polskę na szarym końcu krajów Unii Europejskiej. 

Należy jednak pochwalić samorządy za szereg inicjatyw zachęcających do korzystania z pojazdów elektrycznych – darmowe parkowanie w centrach miast, możliwość korzystania z bus pasów lub punkty darmowego ładowania.

Popularności pojazdów elektrycznych sprzyjają również rządowe dopłaty choć specyficzne wymogi ograniczają ich atrakcyjność. 

Konieczny jest kolejny impuls sprzyjający rozwojowi branży – współpraca samorządów, branży energetycznej i inwestorów oraz zachęty rządowe będą kluczowa dla powodzenia tego projektu.

 

Local contact

Maciej Ziomek, CFA
EY Polska, Strategia i Transakcje, Lider Doradztwa w sektorach Transportu i Infrastruktury oraz ESG Due Diligence, Partner

Podsumowanie

Punkty ładowania pewnie nigdy nie będą budzić takich emocji i zachwytu jak najnowszy model lśniącego pojazdu elektrycznego. Ale bez inwestycji w budowę większej ich liczby w miejscach, w których są najbardziej potrzebne, na decyzje zakupowe dotyczące pojazdów elektrycznych zawsze będą wywierać wpływ trudności praktyczne – gdzie, kiedy i jak się podłączyć do ładowania.

Informacje

Autor John Simlett

EY Global Future of Mobility Leader

All things mobility. Innovative thinker. Entrepreneurial mindset. Strategic partner and consultant for the auto and transport industries.

Współautorzy
  • Facebook
  • LinkedIn
  • X (formerly Twitter)