Coraz bardziej wirtualny charakter pracy, w połączeniu z przyszłością mobilności, może ograniczyć presję na mieszkanie w wielkich miastach, owocując rozwojem przedmieść i mniejszych miast.
To z kolei może mieć poważne i daleko idące skutki. Czy zmniejszy się znaczenie dzielnic biznesowych w centrum miast i co je zastąpi? Jak wpłynie to na obiekty związane z kulturą i sztuką, które zwykle są domeną miast? Czy będziemy świadkami osłabienia spójności społeczności i kapitału społecznego – oraz efektu domina obejmującego wszystkie aspekty życia od zdrowia psychicznego po morale pracowników?
Kluczowe pytania:
- Jakie ryzyka i wyzwania może przynieść dla ciebie masowe przejście na pracę zdalną?
- Jak przystosować strategię zarządzania talentami do pracy zdalnej i mobilności jutra?
- Czy w świecie pracy zdalnej i bezproblemowego poruszania się lokalizacja nadal będzie miała znaczenie?
Urbanizacja stanie się bardziej wyważona
Oprócz zmieniającego się charakteru pracy i mobilności jeszcze kilka innych czynników zapowiada bardziej wyważoną urbanizację, w ramach której rozkwitną mniejsze i postindustrialne miasta kosztem megamiast i najpotężniejszych metropolii świata.
Zmiany klimatyczne, niedobór zasobów, zanieczyszczenia, braki infrastrukturalne oraz wysokie koszty będą w coraz większym stopniu ograniczać atrakcyjność megamiast i najpotężniejszych metropolii oraz możliwości ich rozwoju.
Jednocześnie siły transformacji umożliwiają nowe kierunki rozwoju w mniejszych miastach:
- Technologia: technologie cyfrowe prowadzące do demokratyzacji i decentralizacji narzędzi innowacyjności, współpracy i produkcji – takie jak drukowanie przestrzenne (druk 3D), rzeczywistość wirtualna i rozszerzona, Internet rzeczy i sztuczna inteligencja – otwierają nowe możliwości uczestniczenia w gospodarce globalnej z dowolnego miejsca na świecie.
- Globalizacja: przełomowe innowacje mogą pojawić się gdziekolwiek i rozwijać się w globalnych zespołach, niezależnie od tego, czy członkowie tych zespołów pracują w najpotężniejszych ośrodkach miejskich, czy poza nimi. W rezultacie przedsiębiorstwa i inwestorzy coraz częściej wyglądają poza te ośrodki w poszukiwaniu nowych możliwości.
- Demografia: millenialsi i rosnąca rzesza seniorów cenią sobie udogodnienia związane z mieszkaniem w miastach, przystępność cenową i mobilność, co tworzy nowe szanse dla transformacji miast.
Atuty miast postindustrialnych zaczynają być na nowo cenione
Dla postindustrialnych miast, które rozkwitły w latach poprzedniej rewolucji przemysłowej, ale później podupadły, ta zmieniająca się dynamika tworzy nowe okazje do ponownego rozwoju. Miasta te oferują coś, czego brak megamiastom i najpotężniejszym ośrodkom miejskim: nadmiar potencjału. Ich infrastruktura powstawała z myślą o służeniu większej liczbie ludności i silniejszej gospodarce. Również placówki kulturalne, miejskie, zdrowotne i edukacyjne często oferują więcej, niż można by się było spodziewać po małym mieście.
Urbanistyka, architektura i okolice, które wydawały się niemodne, kiedy ludzie uciekali ze śródmieść do dzielnic podmiejskich, znów zyskały na wartości, ponieważ coraz częściej wolimy mieszkać i pracować w miastach.
Miasta drugiej kategorii i mniejsze miejscowości zyskają
Miasta drugiej kategorii, zazwyczaj funkcjonujące wokół takich instytucji jak uczelnie wyższe, szpitale i urzędy, oferują dynamikę zbliżoną do większych ośrodków, ale przy niższych kosztach. Taka sytuacja powoduje odpływ ludności, głównie młodych osób z dużych obszarów metropolitalnych poszukujących miejsc o mniejszych barierach wejścia, niższych kosztach utrzymania i tańszym dostępie do zasobów dla przedsiębiorców.
Na przykład w Indiach coraz więcej osób prowadzących startupy opuszcza największe ośrodki, takie jak Bengaluru, bądź w ogóle ich unika, decydując się na mniejsze miasta drugiej kategorii, w których łatwiej o utalentowanych pracowników i zasoby, np. Jaipur, Bhubaneswar, Pune i Ahmadabad.
Polecany artykuł
2019 Sprawozdanie Edelman Trust
63%millenialsów w Kalifornii rozważa przeprowadzkę ze względu na wysoki koszt mieszkań i domów w okręgach takich jak obszar Zatoki San Francisco.
Aby dobrze prosperować, miasta postindustrialne i mniejsze ośrodki muszą ujarzmić siły przekształcające urbanizację, stając się platformami innowacji – nie tylko pod względem technologicznym, ale również w przestrzeni publicznej, infrastrukturze i finansowaniu. Kładąc nacisk na współtworzenie i nowe formy współpracy między sektorem publicznym i prywatnym, rozwój miast zatraca swoją liniowość i coraz częściej polega na umożliwieniu obywatelom wprowadzenia innowacji w ich społeczności.
Jednym z takich kwitnących małych miast jest Espoo w Finlandii o populacji 300 000 mieszkańców, wybrane w skali świata Inteligentną Społecznością Roku 2018 ze względu na jego zrównoważony rozwój, innowacje i zorientowane na człowieka stosowanie technologii.
- Espoo angażuje swój uniwersytet, szkoły, firmy, startupy i mieszkańców w projekty oddolne, o szerokich horyzontach, które zacierają granice pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym – zauważa Markku Markkula, Przewodniczący Rady Miasta Espoo oraz Pierwszy Wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów. – Celem jest uzyskanie bardziej ludzkiego miasta, w którym silnie osadzona jest technologia i digitalizacja. W rezultacie w Espoo wytworzył się lokalny ekosystem innowacji, który skutecznie wdraża cele zrównoważonego rozwoju ONZ i wspiera jakość życia oraz dobrobyt.
Kluczowe pytania:
- Czy prowadzenie działalności w najpotężniejszych ośrodkach miejskich jest warte swojej ceny?
- W związku z demokratyzacją innowacyjności przez technologie cyfrowe, w jakiej społeczności należałoby szukać kolejnego świetnego pomysłu na biznes?
- Jak dobrze twoja strategia dotycząca lokalizacji współgra z preferencjami geograficznymi talentów firmy?
Celem jest dążenie do bardziej ludzkiego oblicza miast, w których silnie osadzona jest technologia i cyfryzacja.
Ważne pytania dla prezesów i zarządów:
- W jaki sposób powinniśmy uwzględnić zmieniającą się dynamikę miast w strategiach dotyczących talentów, obiektów i innowacji?
- W jaki sposób zmiany w krajobrazie miejskim wpłyną na miasta jako rynki dla naszych produktów i usług?
- Czy odpowiednio oceniliśmy odporność miast, w których znajdują się nasze obiekty i partnerzy w łańcuchu dostaw?
- Jakie nowe szanse w zakresie finansowania, przychodów i modelu biznesowego wyłaniają się ze zmieniającego się krajobrazu miejskiego?
W rozdziale „Przemiana urbanizacji” raportu What’s after what’s next? The upside of disruption, Megatrends facing 2018 and beyond (pdf) zbadano dogłębnie siły wpływające na transformację miast. Dalsze spostrzeżenia na temat przyszłości miast postindustrialnych i mniejszych ośrodków można znaleźć w rozdziale „Społeczności wprowadzające innowacje”.
Miasta za priorytet stawiają nowoczesne technologie i mobilność, w największych ośrodkach miejskich widoczne są też trendy „przywracania miasta mieszkańcom” np. w postaci ograniczania ruchu samochodowego na rzecz miejsca dla małej architektury miejskiej lub obszarów zielonych. Choć pod względem stopnia urbanizacji polskie miasta odstają od największych miast europejskich paradoksalnie może stać się to naszym atutem w procesie odwracania się pewnych trendów w kierunku mniej zurbanizowanych obszarów miejskich.
Kontakt
Maciej Ziomek, CFA
EY Polska, Strategia i Transakcje, Lider Doradztwa w sektorach Transportu i Infrastruktury oraz ESG Due Diligence, PartnerPodsumowanie
Prognozy urbanistyczne często skupiają się na ilości: przyszłości, w której będzie więcej miast, więcej mieszkańców, a metropolie będą większe. Ale omawiane przez nas trendy wyraźnie dowodzą, że przyszłość nie stanowi liniowej ekstrapolacji przeszłości. Na transformację miast i globalnego krajobrazu miejskiego wpłynie wypadkowa kilku sił, które przyniosą ogromne implikacje dla firm, obywateli i władz.