Bezrobocie w ryzach pomimo spowolnienia
Mimo silnego spowolnienia, w br. oczekujemy tylko niewielkiego wzrostu stopy bezrobocia w Polsce, zaledwie o ok. 0,5 pkt. proc. Firmy bowiem będą traktować zwolnienia jako ostateczność, obawiając się problemów z późniejszym zwiększaniem zatrudnienia, gdy już przyjdzie ożywienie. Jest to efekt strukturalnego niedoboru pracowników, wynikającego przede wszystkim z niekorzystnych tendencji demograficznych, które mają miejsce nie tylko w Polsce, ale i w większości krajów Europy.
– W takich warunkach bardziej widocznym skutkiem spowolnienia dla rynku pracy będzie zamrożenie rekrutacji oraz ograniczenie skali wzrostu wynagrodzeń. Mimo to, nominalny wzrost płac będzie nadal dwucyfrowy, zdecydowanie powyżej poziomu spójnego z celem inflacyjnym NBP – mówi Marek Rozkrut.
2023 rokiem dezinflacji na świecie i wydłużony okres powrotu inflacji do celu w Polsce
Inflacja w Polsce szczyt osiągnie zapewne w lutym br., z odczytem prawdopodobnie nieco poniżej 20%. Potem zacznie wyraźnie hamować, do czego przyczyni się przede wszystkim wygasanie efektów wcześniejszego wzrostu cen surowców i energii przekładającego się na ceny żywności, towarów i usług. Spadek inflacji będzie wspierać obserwowana w ostatnich miesiącach obniżka cen surowców poniżej poziomów notowanych przed wybuchem wojny w Ukrainie, spadek dynamiki cen w światowym przemyśle, odblokowanie globalnych łańcuchów dostaw oraz tzw. efekt wysokiej bazy w cenach energii. Inflacja w Polsce pozostanie jednak dwucyfrowa niemal przez cały rok, osiągając średni poziom 13,2% - tylko nieznacznie mniej niż w 2022 r.
– Według naszych prognoz, inflacja w krajach Unii Europejskiej tylko na Węgrzech będzie wyższa w tym roku niż w Polsce. Spodziewam się, że inflacja w Polsce pozostanie wysoka przez cały 2024 r. i wyniesie średnio 8,1%, do czego przyczynią się nadal relatywnie wysoka dynamika nominalnych wynagrodzeń, przynajmniej częściowe odmrożenie cen energii oraz powrót stawek VAT na podstawowe produkty żywnościowe do wcześniejszych, wyższych poziomów. Do tego dochodzi ryzyko dodatkowego impulsu fiskalnego w związku z okresem przedwyborczym. Utrzymuje się także wysokie ryzyko kolejnego wzrostu cen energii, w szczególności w drugiej połowie tego roku. W efekcie, w przyszłym roku proces dezinflacji w Polsce ulegnie wyraźnemu spowolnieniu. Spodziewam się powrotu inflacji do celu NBP, wynoszącego 2,5%, dopiero pod koniec 2025 roku – mówi Marek Rozkrut.
W krajach strefy euro inflacja pozostanie w 2023 r. na podwyższonym poziomie, choć będzie wyraźnie niższa w Polsce – prognozujemy, że wyniesie średnio 6,2%; 2-procentowy cel inflacyjny w strefie euro zostanie osiągnięty już na początku 2024 r., podobnie jak w USA.