EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Sprawdź jak możemy pomóc w dostosowaniu firmy do nowych przepisów.
Przeczytaj więcej -
Od lutego 2022 firmy z obszaru Unii Europejskiej muszą przestrzegać sankcji gospodarczych nałożonych w bezprecedensowej skali na Rosję i Białoruś. Nasz zespół ma unikalne doświadczenie w tematach sankcyjnych – edukacji, weryfikacji kontrahentów oraz wdrażaniu odpowiednich procedur. Pomagamy ograniczyć ryzyko kar finansowych i odpowiedzialności karnej wynikające z naruszeń przepisów sankcyjnych.
Przeczytaj więcej -
Wspieramy firmy w prowadzeniu etycznego biznesu budując systemy compliance oraz wdrażając narzędzia i mechanizmy sprzyjające zarządzaniu zgodnością.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej
V Dyrektywa AML wprowadziła zasadę, dającą każdemu obywatelowi możliwość sprawdzenia kto jest rzeczywistym beneficjentem danej firmy, czyli osobą do której trafiają ostatecznie zyski z danego podmiotu. Miało to na celu uszczelnienie systemu zapobiegania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Zgodnie z dyrektywą każdy obywatel mógł, a praktycznie nadal może, sprawdzić w rejestrze każdy podmiot i dowiedzieć się kto za nim stoi. Nie musi uzasadniać swojej ciekawości czy wykazywać uzasadnienia prawnego. Na przykład w Polsce, na stronie Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych wpisuje się NIP podmiotu i dostaje jego dane.[1] W szczegółach dostęp do rejestrów w krajach UE różni się. W niektórych osoba wyszukująca musi się zarejestrować lub zostawić swoje dane.
Takie rozwiązanie budziło sprzeciw niektórych zainteresowanych i na przykład Rzecznika Praw Obywatelskich. [2] Podnosił on między innymi, że powszechne udostępnianie danych szefów spółek wraz z numerem PESEL grozi kradzieżą tożsamości. Zastrzeżenia RPO i Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie przyniosły jednak żadnego rezultatu.
Skuteczne okazały się działania dwóch luksemburskich spółek. Zawnioskowały one do administratora tamtejszego rejestru o ograniczenie dostępności danych ich beneficjentów rzeczywistych. Jedna z nich argumentowała, że dostęp do tych danych może narazić beneficjenta i jego rodzinę na nadużycia finansowe, szantaż, porwania czy wymuszenia. Zagrożenie jest tym większe, że przebywa on często, z racji prowadzonych interesów, w państwach niestabilnych politycznie. Druga ze spółek wskazywała, że upublicznienie danych beneficjenta narusza jego prawo do prywatności i ochrony danych osobowych co jest niezgodne z Kartą praw podstawowych UE i z RODO. Oba wnioski zostały odrzucone przez administratora. Spółki skierowały sprawę do sądu. [3]
Sąd w Luksemburgu skierował pytanie prejudycjalne do TSUE. Trybunał w wyroku z 22 listopada 2022 r. unieważnił punkt dyrektywy mówiący o udostępnianiu danych każdemu. Tym samym nie ma podstawy prawnej do udostępniania każdemu zainteresowanemu danych o beneficjencie rzeczywistym. TSUE uznał, że nieograniczony dostęp do informacji o beneficjentach rzeczywistych jest poważną ingerencją w prawa do poszanowania prywatności i ochrony danych osobowych zapisane w Karcie praw podstawowych. Ujawnianie nieograniczonej liczbie osób sytuacji materialnej beneficjenta może być niewłaściwie wykorzystane.
Naruszenia nie mogą zostać zrekompensowane potencjalnymi korzyściami w zakresie zwalczania prania pieniędzy i finansowania terroryzmu – orzekł TSUE.
Na wyrok trybunału zareagowała Transparency International. W wydanym oświadczeniu organizacja stwierdziła, że dostęp do danych beneficjentów rzeczywistych ma kluczowe znaczenie dla powstrzymywania korupcji i prania pieniędzy. Im więcej osób ma dostęp do danych tym większa jest szansa na skojarzenie faktów. Zdaniem TI decyzja TSUE cofa nas o lata. [4]
Władze unijnych państw muszą teraz dostosować prawo implementujące V Dyrektywę AML do wyroku TSUE.