EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
How EY can Help
-
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Sprawdź jak możemy pomóc w dostosowaniu firmy do nowych przepisów.
Przeczytaj więcej -
Od lutego 2022 firmy z obszaru Unii Europejskiej muszą przestrzegać sankcji gospodarczych nałożonych w bezprecedensowej skali na Rosję i Białoruś. Nasz zespół ma unikalne doświadczenie w tematach sankcyjnych – edukacji, weryfikacji kontrahentów oraz wdrażaniu odpowiednich procedur. Pomagamy ograniczyć ryzyko kar finansowych i odpowiedzialności karnej wynikające z naruszeń przepisów sankcyjnych.
Przeczytaj więcej -
Wspieramy firmy w prowadzeniu etycznego biznesu budując systemy compliance oraz wdrażając narzędzia i mechanizmy sprzyjające zarządzaniu zgodnością.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej
W projekcie polskiej ustawy o sygnalistach nie ma mowy o nagrodach dla osób zgłaszających nieprawidłowości. [1] Jak to prawo będzie działało i czy znajdą się chętni do narażania siebie bez jakiejkolwiek gratyfikacji przekonamy się dopiero w praktyce, po wejściu w życie przepisów w ich ostatecznym kształcie. Tymczasem amerykański ustawodawca wyszedł z założenia, że whistleblower ujawniający istotne nadużycia poważnie ryzykuje. W związku z tym w przypadku ujawniania dużych spraw, należy mu się duża nagroda.
SEC whistleblower program został uruchomiony w 2010 roku. Najwyższa dotychczas nagroda wyniosła 114 milionów dolarów. [2] Sygnalista może dostać nagrodę, jeśli jego informacje doprowadzą do nałożenia sankcji pieniężnych w wysokości ponad jednego miliona dolarów. Należy mu się wtedy od 10 do 30 procent odzyskanych przez państwo pieniędzy. Ale co z sygnalistą, który co prawda dostarczył cennych informacji, ale jednocześnie jest winny nieprawidłowości?
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) stoi na stanowisku, że demaskator, który jest winny, ale nie został skazany za swoją rolę w ujawnionym schemacie, może dostać nagrodę. Stanowisko SEC w tej sprawie było krytykowane jako niesprawiedliwe i mogące przynosić szkody. W czasie tworzenia przepisów grupa wpływowych i doświadczonych praktyków opowiedziała się za bardziej rygorystycznymi przepisami. Liberalne prawo miało potencjalnie zachęcać do łamania przepisów dotyczących papierów wartościowych.
Ta krytyka jest nie na miejscu – pisze Claire Beutter na łamach The Global Anticorruption Blog [3]. Jest ważne, żeby sygnaliści nie mogli korzystać z własnego wykroczenia, ale nierozsądne byłoby wdrażanie bardziej rygorystycznych przepisów.
Przepis bardziej rygorystyczny zmniejszyłby liczbę sygnalistów opóźniając, a może nawet uniemożliwiając wykrycie niektórych przestępstw. Organom ścigania trudno jest bez pomocy osób z wewnątrz wykryć zwłaszcza wyrafinowane schematy przekupstwa. Osoby z takim poziomem dostępu, który umożliwia wykrycie i ujawnienie skomplikowanych schematów korupcyjnych są najprawdopodobniej zatrudnione od długiego czasu. Ujawnienie nieprawidłowości wiąże się dla nich z dużym ryzykiem zawodowym. Dlatego nagrody mają kluczowe znaczenie w skłonieniu ich do podjęcia ryzyka – wywodzi Beutter. Dodatkowo wprowadzenie wykluczającej normy opartej na winie, ale nie na skazaniu przez sąd, wywołuje niepewność co do tego kogo można uznawać za winnego.