EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Sprawdź jak możemy pomóc w dostosowaniu firmy do nowych przepisów.
Przeczytaj więcej -
Od lutego 2022 firmy z obszaru Unii Europejskiej muszą przestrzegać sankcji gospodarczych nałożonych w bezprecedensowej skali na Rosję i Białoruś. Nasz zespół ma unikalne doświadczenie w tematach sankcyjnych – edukacji, weryfikacji kontrahentów oraz wdrażaniu odpowiednich procedur. Pomagamy ograniczyć ryzyko kar finansowych i odpowiedzialności karnej wynikające z naruszeń przepisów sankcyjnych.
Przeczytaj więcej -
Wspieramy firmy w prowadzeniu etycznego biznesu budując systemy compliance oraz wdrażając narzędzia i mechanizmy sprzyjające zarządzaniu zgodnością.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej
Gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji oraz jej wkraczanie w nowe obszary naszego życia niepokoi niektórych naukowców specjalizujących się w tej dziedzinie. To właśnie między innymi znawcy tematu stali za głośnym listem otwartym wzywającym do przerwania na pół roku prac nad doskonaleniem sztucznej inteligencji. List podpisali między innymi prof. Stuart Russell z Berkeley i prof. Max Tegmark z MIT. Obaj są uznanymi autorytetami w dziedzinie sztucznej inteligencji. [2]
W liście otwartym jego sygnatariusze podnosili między innymi ryzyka związane z możliwym zalaniem kanałów informacyjnych nieprawdziwą treścią, automatyzacją dających satysfakcję zawodów, czy rozwojem sztucznych umysłów, które mogłyby nas przewyższyć i zastąpić. Ich zdaniem systemy sztucznej inteligencji powinny być rozwijane tylko jeśli będziemy mieli pewność, że efekty będą pozytywne a ryzyko możliwe do opanowania.
Na razie nie słychać doniesień ani deklaracji o postulowanym w liście zawieszeniu prac nad rozwojem AI. Eksperci przewidują, że najprawdopodobniej czeka nas zastępowanie pracy ludzi przez sztuczną inteligencję. Ekonomiści Ed Felten (University of Princeton), Manav Raj (University of Pennsylvania) i Robert Seamans (New York University) opracowali listę zawodów najbardziej zagrożonych zastąpieniem pracowników przez sztuczną inteligencję. Na szczycie listy znaleźli się m.in. telemarketerzy, nauczyciele angielskiego, literatury, prawa, filozofii, socjologii. Naukowcy przewidują, że niektóre z tych zawodów mogą zupełnie zniknąć. Ale lista zagrożonych profesji jest dużo dłuższa.[3]
Zastępowanie ludzi wykonujących określone zawody, to tylko jedno z postulowanych wyzwań. Sztuczna inteligencja może mieć potencjał by ingerować w nasze życie w sposób jaki trudno obecnie przewidzieć. Mogą to być ingerencje szkodliwe. I takim szkodliwym ingerencjom ma zapobiegać wypracowywany w UE AI act. [4]
To przełomowe rozwiązanie, które ma regulować sztuczną inteligencję w zależności od jej potencjału do wyrządzania szkody. Zakazane będzie używanie jej na przykład w systemach punktacji społecznej, identyfikacji biometrycznej w czasie rzeczywistym czy manipulacjach podprogowych. Wyodrębniono też grupę zastosowań wysokiego ryzyka na przykład w diagnostyce medycznej czy systemie sądowniczym. W grupie systemów ograniczonego ryzyka nałożone mają być tylko obowiązki przejrzystości.
W AI act chodzi przede wszystkim o przejrzystość, możliwość wyjaśnienia zdarzeń i możliwość ich rozliczenia, tj. możliwości rozstrzygnięcia kto lub co jest odpowiedzialne za dane zdarzenie. AI act ma też być podstawą prawną do powołania nowego Urzędu do spraw Sztucznej Inteligencji, który ma pomagać państwom członkowskim w kwestiach technicznych.