To wszystko każe zadać pytanie czy możliwa jest realizacja zielonej strategii UE i transformacja w stronę zrównoważonej gospodarki.
Jednym z elementów transformacji jest, wprowadzone przez UE, raportowanie ESG (środowisko, społeczeństwo, ład korporacyjny). Obecnie około 300 firm w Polsce raportuje kwestie niefinansowe, których częścią jest raportowanie ESG, ale od 2024 roku będą musiały to robić wszystkie duże przedsiębiorstwa, a od 2025 roku wszystkie zatrudniające powyżej 250 osób. Prof. dr hab. Bogusław Rok z Akademii Leona Koźmińskiego zwracał uwagę, że głównymi odbiorcami tej części sprawozdań finansowych są regulatorzy, akcjonariusze, inwestorzy, w tym instytucje finansowe, pracownicy i konsumenci.
Ryzyko transformacji w zrównoważoną gospodarkę
Kryzys energetyczny, powrót do węgla, jako źródła energii, galopujące ceny prądu – to wszystko powoduje, że nie tylko państwa, ale także przedsiębiorstwa rozważają odłożenie w czasie transformacji w stronę zrównoważonego rozwoju.
- Pewnym paradoksem jest rozmawianie o zielonej energii, o zrównoważonym rozwoju przy jednoczesnym powrocie do węgla – uważa Piotr Czachorowski, prezes zarządu firmy Krynica Vitamin.
Mimo trudnej sytuacji zrównoważony rozwój powinien stać się jednym z najważniejszych priorytetów i to na poziomie zarządów firm. Cały proces transformacji powinien być skoordynowanymi działaniami różnych części organizacyjnych przedsiębiorstwa.
- Właśnie powołujemy pełnomocnika zrównoważonego rozwoju na poziomie zarządu, by połączyć wszystkie działania w ramach całej grupy – mówił Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów PKN Orlen, i dodał, że będzie to też wymagać dodatkowych zmian organizacyjnych, by stało się to zadaniem wielu jednostek.
- Tymczasem dla firmy Ambra strategia zrównoważonego rozwoju to po prostu część strategii biznesowej. Patrzymy na transformację jako integralną część całej naszej strategii, jako sposób tworzenia wartości firmy – mówił Robert Ogór, prezes zarządu Ambry.
Prof. Rok uważa, że rozmawiając o zrównoważonym rozwoju trzeba analizować wszystkie rodzaje ryzyka – niefinansowe i finansowe – by przygotować się do zarządzania nimi. Przede wszystkim ważne jest ryzyko środowiskowe i dostęp do zasobów naturalnych, takich jak na przykład woda, dobrej jakości powietrze, bioróżnorodność – wszystkie elementy mające wpływ na procesy produkcyjne, nie tylko w sektorze spożywczym.
Jednym z ważniejszych jest ryzyko finansowe. Michał Mrożek, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego, zwracał uwagę na problemy z finansowaniem procesu transformacji w stronę zrównoważonej gospodarki.
- Często są to nowe technologie, które po prostu nie są jeszcze bankowalne, takie jak wodór czy energia atomowa – mówił dodając, że zadaniem banku jest nie tylko finansowanie, ale także przekazywanie wiedzy wykorzystywanej już na innych rynkach.
W 2015 roku bank ING był jednym z pierwszych banków na świecie, który podjął decyzję o ograniczeniu finansowania inwestycji w węgiel. Globalnie już 45% portfela kredytów banku ma konkretne cele ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Dodatkowo w Polsce bank uruchamia zielone finansowanie, na koniec 2023 roku będzie to miliard EUR.
Bez wątpienia są sektory gospodarki, dla których transformacja w stronę zrównoważonego rozwoju będzie wyjątkowo trudna, takie jak: energetyka, paliwa, górnictwo, transport i logistyka, a także rolnictwo i przetwórstwo żywności. Zdaniem Karola Wolffa systemy transportowe będą miały poważne trudności, bo w tym sektorze muszą być zgrane wszystkie elementy.
- Elektromobilność, przynajmniej na razie, nie jest rozwiązaniem dla ciężkiego transportu, nie tylko drogowego, ale także morskiego – dodał.
Beata Górniak, członek zarządu PKP Energetyka, przypomina, że dla ciężkiego transportu rozwiązaniem jest kolej, dla której zrównoważony rozwój może stać się szansą biznesową.
Mamy potencjał, którego w Polsce nie wykorzystujemy – mówiła. Ale obserwujemy rosnącą chęć korzystania z niskoemisyjnych produktów i w tym upatrujemy możliwość rozwoju – dodała.
Przyszłość energetyki
- Obecny kryzys energetyczny, o ile można powiedzieć, że jest coś dobrego w kryzysie, ma i dobrą stronę. Jest nią wzrost znaczenia odnawialnych źródeł energii, także w firmach tego sektora – mówił Jarosław Wajer.
Karol Wolff dodał, że energetyka i paliwa muszą sobie zdawać sprawę, że nie mogą funkcjonować tak, jak do tej pory. Rafinerie w Europie się zamykają i są przerabiane albo na terminale paliwowe, albo na parki energetyczne, w których zamiast ropy przerabia się biokomponenty produkując biopaliwa – mówił.
OZE mogą być źródłem prądu potrzebnego do pracy rafinerii, ale potrzebują także ciepła, a te zapewnić mogą tylko małe reaktory atomowe. Warto też myśleć o wprowadzaniu na rynek alternatywnych, neutralnych emisyjnie gazów i paliw – bioetanolu czy wodoru.
Tymczasem w najnowszej, 60. edycji rankingu EY Renewable Energy Country Attractiveness Index (RECAI) Polska po raz kolejny awansowała – tym razem na 18 miejsce. Jest jednym z 20 najbardziej atrakcyjnych rynków dla inwestorów sektora zielonej energii.
- Polska ma silny i wciąż rosnący sektor fotowoltaiki, bardzo duży potencjał rozwoju morskich farm wiatrowych i te dwa czynniki sprawiają, że inwestorzy coraz bardziej interesują się naszym rynkiem. Jesteśmy też dużym krajem, a nasza gospodarka nie tylko rośnie, ale musi się też dekarbonizować, a to ich przyciąga. Jestem przekonany, że ponowne otwarcie na lądową energetykę wiatrową jeszcze bardziej zwiększy naszą atrakcyjność – mówił Jarosław Wajer.