EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Ochrona sygnalistów jest wymogiem prawnym dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Niedostosowanie się do nadchodzących regulacji grozi sankcjami.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej -
Wspieramy firmy w prowadzeniu etycznego biznesu budując systemy compliance oraz wdrażając narzędzia i mechanizmy sprzyjające zarządzaniu zgodnością.
Przeczytaj więcej
Transparency International oraz Anti-Corruption Data Collective przeprowadziły analizę przejrzystości i szczelności rynków nieruchomości 24 jurysdykcji w tym państw G20. W żadnym z badanych krajów rynek nieruchomości nie jest całkowicie niedostępny dla nielegalnych funduszy. W każdym z analizowanych krajów pojawiają jakieś luki.
Opublikowane opracowanie jest pierwszym tego typu i nosi tytuł OREO - Opacity in Real Estate Ownership (Przejrzystość w zakresie własności nieruchomości). Indeks ocenia jak skutecznie największe gospodarki i centra finansowe chronią swoje rynki nieruchomości przed brudnymi pieniędzmi. W przygotowaniu indeksu były brane pod uwagę dwie wartości: dostępność danych dotyczących własności nieruchomości oraz skuteczności prawa przeciwdziałającego praniu pieniędzy przy zakupie nieruchomości. Końcowa ocena jest wynikiem uśrednienia oceny z tych dwóch filarów. [1]
Żaden kraj nie uzyskał wyniku idealnego. Dziesięć uzyskało wynik poniżej pięciu na dziesięć możliwych punktów. Może to oznaczać brak istotnych barier dla nielegalnych pieniędzy.
Najlepszy wynik uzyskała Republika Południowej Afryki, ale nawet tam zidentyfikowano pewne niedostatki, bo dostęp do danych mają tylko obywatele państwa co jest utrudnieniem przy dochodzeniach transgranicznych. Dobre wyniki uzyskały też: Singapur, Francja, Anglia i Walia, ale wszędzie są luki prawne, które mogą zostać wykorzystane przez nielegalny kapitał.
Dzięki przygotowaniu indeksu OREO ustalono, że większość analizowanych jurysdykcji nie gromadzi i nie udostępnia danych dotyczących własności nieruchomości. Prawie nikt nie rejestruje informacji o rzeczywistych właścicielach a tam, gdzie one są trudno z nich korzystać, bo są rozproszone po różnych systemach i w formatach niedostępnych dla maszynowego odczytu. Część krajów zamyka rejestry nieruchomości przed zwykłymi obywatelami albo utrudnia im dostęp. Istniejące dane często nie zawierają istotnych szczegółów jak ceny zakupu czy informacje o pośrednikach.
W niektórych z ocenianych krajów zakup nieruchomości może się odbywać bez obowiązkowego udziału profesjonalistów obowiązanych do przeciwdziałania praniu pieniędzy. Zdarza się, że tylko niektóre określone grupy profesjonalistów mają obowiązek dbać o przeciwdziałanie praniu pieniędzy.
Są też jurysdykcje, które zezwalają na kupowanie nieruchomości za gotówkę, złoto a nawet za kryptowaluty. Bywa, że nadzór nad rynkiem jest słaby, fragmentaryczny albo bardzo rozproszony.
Dla skutecznego wykrywania napływu brudnych pieniędzy na rynki nieruchomości, kluczowe jest zwiększenie ich przejrzystości. Niezbędna jest kontrola takich transakcji przez podmioty trzecie, a żeby zamknąć te rynki dla nielegalnych funduszy potrzeba skoordynowanych działań na całym świecie – podsumowuje Transparency International.