Różnica w niektórych kategoriach pomiędzy najlepiej a najgorzej ocenianymi markami nigdy nie była tak duża – wynika z najnowszej edycji badania EY i DCG. Dealerów podzieliła m.in. ocena potencjalnej zmiany modelu dystrybucji na rzecz agencyjnego.
Branża dealerów samochodowych jest dość mocno podzielona w ocenie możliwości zmiany modelu dystrybucji samochodów na agencyjny, w którym salony samochodowe byłyby jedynie wynagradzane w stały procentowy sposób, a politykę cenowa kształtowałby importer – wynika z XIV edycji Badania Satysfakcji Dealerów Samochodowych 2021, przeprowadzonego przez EY Polska i DCG Dealer Consulting. 31% dealerów samochodowych uważa, że zmiana modelu sprzedaży i dystrybucji aut z modelu dealerskiego na model agencyjny jest nieunikniona, a 30% - zdecydowanie się nie zgadza z tym twierdzeniem.
- Pogłoski o zmianie modelu dystrybucji samochodów nasiliły się w obliczu pandemii, która zwiększyła znacząco udział handlu internetowego w sprzedaży ogółem również w sektorach do tej pory uznawanych za tożsame z tradycyjnym modelem sprzedaży. Jeśli zakup samochodu będzie dokonywany przede wszystkim w Internecie, zmieni się też rola dystrybutora, który będzie raczej wydawał samochód, nie biorąc większego udziału w procesie sprzedaży. Tego typu zmiana byłaby rewolucyjna i budzi duże obawy w branży – mówi Michał Lesiuk, Partner EY, Lider Działu Doradztwa dla Sektora Produkcja Przemysłowa i Mobilność.
Dealerzy samochodowi są dość zgodni w dwóch kwestiach: 46% badanych uważa, że wprowadzenie modelu agencyjnego wpłynęłoby na redukcję zatrudnienia w dziale sprzedaży aut nowych, a 49% - że wprowadzenie modelu agencyjnego mogłoby pozwolić na ukrócenie wojen cenowych pomiędzy dealerami. Takie czynniki mogłyby zwiększyć dochodowość. Jednak w naszym zestawieniu jedynie blisko co 10 ankietowany wierzy, że wprowadzenie modelu agencyjnego wpłynęłoby pozytywnie na wzrost rentowności sprzedaży nowych aut, sześciokrotnie więcej dealerów jest zupełnie innego zdania. Dealerzy boją się, że model agencyjny zwiększy ich zależności od importera, a co za tym idzie – możliwości negocjacji ceny zakupu samochodu.
W tym kontekście ciekawie prezentuje się ocena stabilności przyszłej współpracy z importerem. Z naszego badania wynika, że dealerzy poszczególnych marek mają skrajnie rozbieżne oceny dotyczące przyszłości tej współpracy - różnica pomiędzy najwyżej a najniżej ocenionym importerem wynosi aż 3,30. Najmniejsze obawy co do przyszłości mają dealerzy marek dalekowschodnich oraz Volvo.