EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Sprawdź jak możemy pomóc w dostosowaniu firmy do nowych przepisów.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej
Scam, czyli szczególnego rodzaju internetowe oszustwa, w których uczestniczą bądź są zamieszani znani influencerzy jest narastającym zjawiskiem. Sprawa została nagłośniona przez kilku twórców internetowych. Prezes UOKiK zapowiedział, że urząd przyjrzy się problemowi.
Sprawa stała się głośna po wpadce sporej grupy influencerów, którzy polecali fanom słuchawki mające być odpowiednikiem bardzo drogiego oryginalnego wyrobu. Cena oryginału wynosi prawie 600 złotych, pasujący odpowiednik miał kosztować 249 złotych, ale ze specjalnym kodem od influencera miał być do kupienia za zaledwie 129 złotych. W rzeczywistości takie słuchawki można było znaleźć w internecie za 30 złotych. Drugi problem tej oferty, to fakt, że do bardzo wielu zamawiających słuchawki nigdy nie dotarły. Firma oferująca je, po zebraniu zamówień zniknęła.
W części kontaktów influencerów z firmą-oszustem pośredniczyły agencje marketingowe. Twierdzą, że tak jak w każdym przypadku nowej firmy, tę też sprawdzały. Nic nie budziło zastrzeżeń. Agencje posypały głowy popiołem. Część influencerów też przeprosiła za oszukańczą ofertę. Jednak niektórzy, nawet jak już sprawa wyszła na jaw, dalej oferowali słuchawki. Jedna z infuencerek zadeklarowała, że zwróci pieniądze swoim fanom chcącym dokonać zwrotu zakupu. [1]
Przekręt ze słuchawkami wywołał dyskusję wśród twórców internetowych. Niektórzy z nich twierdzą, że biorący udział w scamie influencerzy świadomie wprowadzali fanów w błąd. Jeden twórców z potępiających nieuczciwą akcję zapowiedział stworzenie platformy mającej służyć odcięciu scamerów od komercyjnych zleceń.
Kto został poszkodowany? Na pewno poszkodowana jest duża rzesza nabywców słuchawek. Zapłacili i nie dostali nic, albo zapłacili wielokrotnie więcej za tani produkt. To głównie młodzież co wynika z charakteru produktu jak i grupy docelowej influencerów. Poszkodowane są też niektóre agencje marketingowe, które twierdzą, że firma nie zapłaciła im za akcję. Wpadka uderza w ich wizerunek. Straty wizerunkowe ponieśli też influencerzy.
Niestety scam, w który zamieszani są influencerzy nie ogranicza się do tego przypadku. Jeden z ekspertów zajmujących się rynkiem twórców internetowych znalazł co najmniej dwudziestu promujących scam influencerów wśród tych mających minimum 100 tysięcy fanów. Wśród mających ponad milion fanów znalazł takich dziesięciu.
W niedawnym wywiadzie prezes UOKiK Tomasz Chróstny zapowiedział, że Urząd w najbliższym czasie planuje podjąć temat influencer marketingu w kontekście scamu, wprowadzania klientów w błąd lub promowania cech produktów, których ten nie posiada. [2] W ramach postępowania UOKiK zamierza zweryfikować relacje influencerów z agencjami reklamowymi i reklamodawcami. Kontrola ma również sprawdzić, czy treści reklamowe są w prawidłowy sposób oznaczane i skąd wynikają potencjalne zaniedbania. Działania mają na celu zagwarantowanie, by odbiorcy wiedzieli kiedy mają do czynienia z bezstronną opinią a kiedy ze sponsorowaną reklamą. Urząd zaznacza również, że zamierza opracować wytyczne dla osób zarabiających na reklamie produktów i usług w internecie. [3]