EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Zapewnij ochronę sygnalistów zgodnie z prawem. Wdrożenie kanałów zgłaszania, ochrony i procedur. Skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się więcej o whistleblowing!
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej -
Etyka i compliance to fundamenty zdrowych relacji biznesowych. Poznaj nasze rozwiązania wspierające zarządzanie zgodnością i budowanie etycznej kultury organizacyjnej.
Przeczytaj więcej
Dla skutecznego zwalczania korupcji trzeba umieć ją mierzyć w czasie rzeczywistym a nawet przeprowadzać projekcję wpływu planowanych rozwiązań na kwestie korupcji. Najbardziej popularny miernik, czyli CPI Transparency International mierzy postrzeganie ryzyka, czyli stan w jakiś czas po wprowadzeniu zmian. Specjaliści cały czas szukają alternatywnych sposobów pomiaru korupcji.
Zdarza się, że w jakimś kraju wybucha afera korupcyjna choć nie był postrzegany jako kraj o wysokim profilu ryzyka korupcyjnego. Władze zaczynają działać, wprowadzają rozwiązania antykorupcyjne, ale mimo pozytywnych przemian percepcja tego kraju nie ulega poprawie. Szeroka opinia publiczna dowiedziała się bowiem o korupcji i musi upłynąć sporo czasu, żeby dotarło do niej, że problem został zażegnany. [1]
Swoista bezwładność wyniku, opóźnienie w stosunku do zaistniałych wydarzeń jest właściwa dla wskaźników opartych na statystyce. Posługując się takimi wskaźnikami nie można ocenić skuteczności polityki antykorupcyjnej - uważa rumuńska badaczka Alina Mungiu-Pippidi. Dlatego opracowała ze współpracownikami dwie uzupełniające się metody oceny korupcji: pozwalającą porównywać ze sobą kraje oraz służącą analizie trendów w czasie.
Index for Public Integrity (IPI) mierzy kontrolę korupcji na poziomie kraju. Składa się na niego sześć wskaźników: przejrzystość budżetu, transparentność administracji, usługi online, niezależność sądów, powszechność dostępu do szerokopasmowego internetu i wolność prasy. Te wyraźnie różne składniki mierzą razem jedną pożądaną wartość, czyli kontrolę korupcji w danej jurysdykcji. Mierzenie każdego z komponentów osobno w czasie pozwala stwierdzić które wskaźniki rosły, cofały się albo nie zmieniały. Przybliża to badaczy do pełnej diagnozy trendów korupcji w badanym kraju.
Druga metoda to Corruption Risk Forecast (CRF), która nie mierzy korupcji a służy analizie i ocenie ryzyka wystąpienia przekupstwa. Brane są tu pod uwagę trendy z dziesięciu lat. Celem jest opracowanie przejrzystej diagnozy tendencji w danej jurysdykcji. Można dzięki tej metodzie ocenić czy i jakie narzędzie antykorupcyjne przynieście efekt. Można badać skuteczność polityk antykorupcyjnych w przeszłości i przewidywać, jak zadziałają w przyszłości. Oczywiście nieprzewidziane wydarzenie, jak zamach stanu czy wojna mogą istotnie zaburzyć wcześniejsze prognozy.
Oba narzędzia opracowane przez zespół Aliny Mungiu-Pippidi są dostępne publicznie. [2]